Na mieście znalazłem informację o IV expo ślubnych, odbywających się w
Centru Astoria w Białymstoku. Kiedy spróbowałem dowiedzieć się czegoś
więcej, okazało się że całość zorganizowana jest na zasadzie jednej
wielkiej niespodzianki.
Słowem nie wiadomo, czy będzie stoisko z
bielizną ślubną. A bielizna ślubna to wyjątkowa kategoria. I nie mam tu na myśli nocy poślubnej. Taka
bielizna musi po pierwsze, być ładna (temat bardzo szeroki). Po drugie pasować do sukni (czarne ramiączka
stanika w sukni bez ramion jednak nie teges). I po trzecie, zdecydowanie najważniejsze, musi być wygodna. Fikuśna
bielizna ślubna niech sobie będzie fikuśna, ale musi być wygodna. Wyobrażacie sobie pannę młodą, która cały czas poprawia sobie
biustonosz, albo nie może usiedzieć na miejscu z powodu niewygodnych
stringów?