Wczoraj musiałem się wyżalić na bezduszność forów (for, forumów?
jak się to odmienia?!), więc nie miałem okazji zreferować mojej
wczorajszej przygody.
Otóż, póki co, nie posiadam własnego środka transportu (mam rower, ale to się chyba nie liczy), dlatego korzystam z ekologicznej i w ogóle naj naj komunikacji miejskiej. Wczoraj była taka naj komunikacja, że aż pasek klinowy pękł. Resztę drogi musiałem przebyć pieszo (po pas w śniegu, oganiając się od wilków, ale to już inna historia). Całe szczęście miałem na sobie specjalistyczną bieliznę. Wiecie termoaktywne majtki itp.
Wracając do autobusu. Gdyby któraś z pasażerek miała na sobie pończochy, nie byłoby przecież problemu. Nylonowa pończocha jest świetnym zamiennikiem paska klinowego, przynajmniej na kilka kilometrów jazdy. Reszta pasażerów na pewno zrzuciłaby się na nowe pończochy, na bombonierkę też by starczyło. Ale niestety, teraz królują leginsy…
Swoją drogą nylony
świetnie nadają się do polerowania skórzanych butów, tak więc panowie,
jeżeli chcecie mieć błyszczące pantofle, kupujcie żonom pończochy, no i pasy do pończoch też :)
Otóż, póki co, nie posiadam własnego środka transportu (mam rower, ale to się chyba nie liczy), dlatego korzystam z ekologicznej i w ogóle naj naj komunikacji miejskiej. Wczoraj była taka naj komunikacja, że aż pasek klinowy pękł. Resztę drogi musiałem przebyć pieszo (po pas w śniegu, oganiając się od wilków, ale to już inna historia). Całe szczęście miałem na sobie specjalistyczną bieliznę. Wiecie termoaktywne majtki itp.
Wracając do autobusu. Gdyby któraś z pasażerek miała na sobie pończochy, nie byłoby przecież problemu. Nylonowa pończocha jest świetnym zamiennikiem paska klinowego, przynajmniej na kilka kilometrów jazdy. Reszta pasażerów na pewno zrzuciłaby się na nowe pończochy, na bombonierkę też by starczyło. Ale niestety, teraz królują leginsy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz